Mamed Khalidov: „Ja jestem tym wilkiem, który siedzi i czeka na swoją ofiarę”

scott askham mamed khalidov walka ksw 55

Podczas wieczoru gali KSW 52 Mamed Khalidov został pokonany przez Anglika Scotta Askhama. Przegrana z 2019 zmotywowała reprezentanta Polski MMA do zmiany nastawienia i ogromnej chęci rewanżu. Czuł, że w trakcie poprzednich walk nie był sobą, przegrał kilka razy z rzędu. Organizatorzy KSW w końcu zgodzili się spełnić prośbę Mameda – i tak w 2020 w łódzkiej Wytwórni odbyła się jedna z najbardziej widowiskowych walk naszych czasów.

Na samym początku filmu promującego galę KSW 55 Mamed Khalidov stwierdził, że wręcz chodził za włodarzami KSW i prosił ich o możliwość walki ze Scottem Askhamem. „On wygrał ze mną. Ale ja wiem, jestem pewien, że mnie stać na więcej. Jestem pewien tego”. – dodał po chwili. A jaka była odpowiedź jego przeciwnika na te doniesienia? Stwierdził, że nie wie, co Mamed próbuje udowodnić. Zdaniem Anglika, Khalidov ma spore ego; powinien po prostu przyznać się do porażki i pójść dalej.

Nastroje przeciwników – odmienne podejścia

„Nie szanuje Mameda z wielu powodów. Zbliża się do swojego końca” – tak przed walką na KSW 55 mówił o swoim przeciwniku Scott Askham. Kibicom sportowym nie spodobał się ton wypowiedzi Brytyjczyka. Nie podobał im się brak szacunku ze strony Askhama, niektórzy uznali wręcz, że lekceważy możliwości Khalidova.

„Dla mnie Mamed Khalidov to Mamed Khalidov. Nie patrzę na niego jako na legendę” – tak na pytanie mediów, jak to jest zmierzyć się z legendą, odpowiadał Anglik. Dodał również, że takie pytania już go męczą. Jedno jest pewne – Askham był niezwykle pewny siebie przed walką w 2020. Uważał, że Mamed, który ma 40 lat jest już po prostu za stary na takie pojedynki, a jego ciało mu na to nie pozwala. „Mamed, już chyba czas na kapcie i fajkę. Powodzenia w przyszłości” – zakończył Askham.

Całkiem odmienną postawę zaprezentował przed walką Mamed Khalidov. Chociaż on również był pewny siebie i widać było, że w 100% wierzy w swoje możliwości – pokazał, że szanuje i nie lekceważy przeciwnika.

„Rozpatruję go jako znakomitego zawodnika”. – tak mówił Mamed przed walką na KSW 55. Dodał również, że widzi w nim mistrza i duże wyzwanie. „Nie ma złej krwi. Z mojej strony” – stwierdził Mamed. Uważa, że po tylu latach ciężkiej pracy zasługuje na zwycięstwo w tej walce, a cały team traktuje jak swoją rodzinę i – zawsze będzie chciał być blisko niej.

Pojedynek, który trwał 36 sekund

Podczas wieczoru KSW 55 w Łodzi Khalidov udowodnił, że jeszcze potrafi zaskoczyć. I to w jakim stylu! Efektownym kopnięciem znokautował, Scotta Askhama, zdobywającym tym samym pas mistrza federacji KSW w kategorii średniej. Cała walka trwała zaledwie 36 sekund, a film z pojedynku bije na YouTube rekordy popularności. Zachwyceni formą Khalidova byli kibice w hali, internauci, fani przed telewizorami, a także komentatorzy sportowi.

W wywiadzie w klatce, udzielonym tuż po pojedynku Khalidov stwierdził, że był mocno zmotywowany podczas tej walki. „Przez te wszystkie moje ostatnie walki, uwierzcie, nie byłem sobą. Nie było mnie od 2015 roku, po operacji, nie istniałem” – tak mówił zawodnik MMA o swoich kilku poprzednich pojedynkach, w których ponosił porażki. Czuł, że walczył „na pół gwizdka”. Na KSW 2020 wychodził z całkowicie odmiennym nastawieniem i ogromną wiarą w swoje możliwości.

„Nie jestem stary” – podkreślił 40-letni Mamed, któremu zarzucano, że niepotrzebnie jeszcze próbuje zdobyć mistrzowski pas. „Ja jestem tym wilkiem, który siedzi i czeka na swoją ofiarę”. Po zakończonej walce dziękował całemu swojemu sztabowi, a także kibicom, na których wsparcie zawsze mógł liczyć – nawet w trakcie ponoszonych porażek. Dodał, że pomimo przegranej w poprzedniej walce czuł się wtedy szczęśliwy – ponieważ miał swoich wiernych fanów. Na pytanie, czy zgodziłby się na kolejną walkę z Askhamem, gdyby Anglik chciał wziąć rewanż, Khalidov odpowiedział krótko „W każdej chwili”.

Mamed Khalidov to reprezentant Polski MMA czeczeńskiego pochodzenia. Urodził się 17 lipca 1980 roku w ZSRR. Od 2004 walczy zawodowo – był mistrzem wagi półciężkiej i średniej. Bilans walk Mameda Khalidova obecnie wygląda tak: 35-7-2. W swojej karierze udało mu się pokonać takich zawodników jak Michał Materla, Kendall Grove czy Jorge Santiago.